Music

czwartek, 25 lipca 2013

Liebster Award.


Liebster Award.
„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

Zostałam nominowana przez:
http://all-you-need-is-love-onedirection.blogspot.com/

Pytania:

1. Ulubiona książka?

2. W jakiej piosence się ostatnio zakochałaś?
Birdy - Skinny Love.

3. Ulubione słodycze?
Czekolada mleczna.

4. Należysz do jakiegoś fandomu? Jeśli tak to do jakiego?
Jestem Directioner.

5. Spódnica czy spodnie?
Spodnie.

6. Cola czy Pepsi?
Cola.

7. Masz aska? Jak tak to podaj :)
http://ask.fm/Martyynaaa

8. Twoje marzenie?
Nie mogę tego napisać.

9. Lubisz śpiewać?
Kocham <3

10. Jakie masz hobby?
Rysowanie, pisanie opowiadań, śpiewanie, gra na gitarze, czytanie blogów i znęcanie się nad siostrą.

11. Czego najbardziej się boisz?
Odtrącenia ze strony osoby, którą kocham.

Blogi, które nominuję do Liebster Award:

1. http://forbidden-love-is-the-worst.blogspot.com
2. without-reason69.blogspot.com
3. http://jesteswszystkimwmoimzyciu1d.blogspot.com
4. one-touch-one-moment-one-life.blogspot.com
5. emotive-emotions.blogspot.com
6. things-i-ll-never-say.blogspot.com
7. difficult-fanfiction.blogspot.com
8. milczaca-milosc.blogspot.com
9. kazdy-pocalunek-staje-sie-slodszy.blogspot.com
10. wecreateourfuture.blogspot.com
11. stay-with-me-baby.blogspot.com

Pytania ode mnie:
1. Ile masz lat?
2. Jesteś Larry Shipper?
3. Ulubiony cytat?
4. Ulubiona piosenka 1D?
5. Ulubieniec z One Direction?
6. Twoje marzenie związane z One Direction?
7. Ulubiony kolor?
8. Skąd jesteś?
9. Jak długo jesteś Directioner?
10. Do jakich fandomów należysz?
11. Lubisz Justin'a Bieber'a? Uzasadnij odpowiedź.



Bardzo dziękuję za nominację <3


poniedziałek, 22 lipca 2013

Chapter 6

Na każdej stronie plotkarskiej, głównym tematem była ' Tajemnicza dziewczyna Louis'a Tomlinsona '. Wszystko było by dobrze gdyby nie to, że na zdjęciach był Lou razem ze mną. Zdjęcia zostały zrobione wczoraj w nocy.  
' TAJEMNICZA DZIEWCZYNA LOUIS'A TOMLINSONA '
Jeden z wokalistów słynnego zespołu 
- One Direction - Louis Tomlinson, 
 był widziany wczoraj w nocy 
w klubie na obrzeżach Londynu. 
Nie był tam sam. Razem z nim była reszta
 zespołu,Josh Devine, Danielle Peazer, 
Perrie Edwards, siostra Josh'a - Camille 
Devine oraz niejaką Samantha'ą Dabney. 
O 4am Louis Tomlinson wraz z Camille Devine 
pojechali do jego willi. Oboje byli pijani.
 Jak donosi osoba z otoczenia Camille Devine-
 Louis i Camille są ze sobą bardzo blisko.
Czy wokalista jest w związku z siostrą perkusisty?' 


 Gdy to przeczytałam byłam... zdziwiona, zła? Sama nie wiem jak to określić. Nie wiedziałam co o tym myśleć. Pod willą było kilkunastu paparazzi.


*Perspektywa Louis'a *




Siedziałem na kanapie w salonie oglądając mecz piłki nożnej z Harry'm... Poczułem wibracje w kieszeni. 
- Ktoś dzwoni. - pomyślałem.
Na wyświetlaczu widniał napis ' Cami '. Nacisnąłem zieloną słuchawkę. 
- Halo? 
- Cześć Lou. Musimy porozmawiać.
- Mów o co chodzi. 
- Przyjedź. Czekam. - rozłączyła się. 
- Wychodzę nie wiem kiedy wrócę. - krzyknąłem do Harry'ego zakładając swoje vansy. 
Wziąłem kluczyki od auta i pobiegłem do swojego czarnego Range Rower'a. Pod willą było sporo paparazzi. Nie zdziwiło mnie to - w show-biznesie jest to codziennością. Wyjechanie z podjazdu zajęło mi 5 minut przez natrętne paparazzi. Po 10 minutach byłem pod willa Josh'a. Wysiadłem z samochodu i pobiegłem do drzwi. Otworzył Josh.
- Cześć. Co tu robisz? 
- Cześć. Jest Camille ? Zadzwoniła do mnie. Kazała mi przyjechać. 
- Jest u siebie w pokoju. 
- Dzięki. - rzuciłem w jego stronę biegnąc po schodach. Wszedłem do jej pokoju. 
- Co się stało? - spytałem siadając na brzegu łóżka.
Nie odpowiedziała. Podała mi laptopa. 




' TAJEMNICZA DZIEWCZYNA LOUIS'A TOMLINSONA '
Jeden z wokalistów słynnego zespołu 
- One Direction - Louis Tomlinson, 
 był widziany wczoraj w nocy 
w klubie na obrzeżach Londynu. 
Nie był tam sam. Razem z nim była reszta
 zespołu,Josh Devine, Danielle Peazer, 
Perrie Edwards, siostra Josh'a - Camille 
Devine oraz niejaką Samantha'ą Dabney. 
O 4am Louis Tomlinson wraz z Camille Devine 
pojechali do jego willi. Oboje byli pijani.
Jak donosi osoba z otoczenia Camille Devine-
 Louis i Camille są ze sobą bardzo blisko.
 Czy wokalista jest w związku z siostrą perkusisty?'


Byłem zszokowany. 
- Co zamierzasz z tym zrobić? -  zapytała Camille. 
- Nic. - odpowiedziałem beznamiętnie. 
- Jak 'nic' ? 
- Jeśli tak bardzo Ci to przeszkadza mogę to załatwić.
- A Ty tego nie chcesz?
- Nie. To tylko plotki Cami. 
- Załatw to.
- Po co ?
- Chcę mieć choć trochę prywatności. Jeśli oni pomyślą, że jesteśmy razem nie będę jej miała.
- Okey, jak chcesz. Bądź gotowa jutro o 8 am. Pojedziemy do siedziby Modest! . 
- Nie możemy jechać dzisiaj?
- Nie. Jutro i tak jadę tam z chłopakami, więc pojedziesz z nami i załatwimy to. 
- Okey- uśmiechnęła się. - Może obejrzymy jakiś film? 
- Jasne. Ale horror.
- Może być.. ' The Ring ' ?
- Może być. 
Położyliśmy się na łóżku oglądając film na laptopie. W strasznych momentach Cami chowała twarz w zagłębieniu mojej szyi. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem. 


Perspektywa Camille * 
* Rano *


Obudziłam się, leżałam na czymś miękkim. Powoli otworzyłam oczy. Leżałam na Louis'ie. Przypomniałam sobie, że oglądaliśmy film. Musieliśmy zasnąć....  Wzięłam swojego iPhona z szafki nocnej, by sprawdzić godzinę. Była 8 am.
- Louis! Szybko wstawaj! 
- Co się dzieje ? - zapytał zaspanym głosem. 
- Jest 8 am. Powinniśmy już być w siedzibie Modest! ! 
- Fuck! Ubieraj się szybko! 
Ubrałam na siebie granatowy sweter, miętowe rurki i szpilki pod kolor spodni. Zbiegłam na dół. Louis już czekał w aucie. Wsiadłam do czarnego Range Rower'a następnie zapinając pasy. Pod willą nadal było sporo paparazzi , którzy robili nam setki zdjęć. Lou ruszył z piskiem opon. 
- Zadzwoń do Liam'a i powiedz mu, że już jedziemy. Niech jakoś mnie usprawiedliwi. - powiedział podając mi swojego iPhona. 
- Masz 21 nieodebranych połączeń i 13 SMS-ów. 
- Zadzwoń. 
Wybrałam numer Liam'a i przekazałam mu to co powiedział mi Tommo. Zatrzymał auto na parkingu przed wielkim budynkiem. Nad ogromnymi drzwiami widniał napis ' Modest! Management '. Louis złapał mnie za rękę ciągnąc mnie w stronę drzwi. 
- Louis! Stój! - zatrzymałam się. 
- No chodź! Szybko!
- Nie mogę biec w takich butach. - wskazałam na swoje szpilki. 
- Chodź tu. - podniósł mnie. 
Biegł ze mną na rękach trzymając mnie jak małe dziecko. Oplotłam ręce wokół jego szyi. Bałam się, że Lou zaraz mnie upuści. Jednak on wytrwale biegł trzymając mnie na rękach. Zdziwił mnie fakt, iż wybrał schody zamiast windy. Na ósmym piętrze skręcił w prawo. Biegł wzdłuż długiego korytarza. Po jakimś czasie skręcił w lewo, wchodząc do jakiegoś pomieszczenia. 
- Przepraszam za spóźnienie. - powiedział stawiając mnie na ziemi. 
- Dzień dobry. - zwróciłam się grzecznie do mężczyzny za biurkiem. 
- Możesz mi to wytłumaczyć Louis? Mieliście przyjść sami - bez fanek - zwrócił się do Louis'a.
- Ale ja nie jestem f... - nie dał mi dokończyć. 
- Ciebie nie pytam się o zdanie. - skarcił mnie.
- Przepraszam - powiedziałam cicho. 
- To Camille Devine - siostra Josh'a.
- Nadal nie wiem po co tu przyszła. 
- Chodzi o to, że krążą plotki, że jesteśmy razem. Zróbcie coś z tym. 
- Zaraz o tym porozmawiamy ale najpierw załatwimy ważną sprawę.
- O co chodzi ? - zapytał Liam.
- Każdy z nas dobrze wie, że jeśli plotkuje się na temat jakiejś osoby staje się ona bardziej popularna. Więc wymyśliliśmy, że jeden z was będzie udawał, że jest z Eleonor Calder. 
- Kto to? - zapytał Niall.
- Zaraz ją poznacie . - jak na zwołanie do 'biura' weszła jakaś  brunetka.
- Przepraszam za spóźnienie. To przez korki w mieście. 
- Nic się nie stało Eleanor. Poznaj chłopców. Liam, Niall, Harry, Zayn i Louis. - przywitała każdego z nas.  - To jest Eleanor o której wam przed chwilą mówiłem. 
- Więc z kim będzie w związku? -zapytał Zayn.
- Jeszcze nie wiem. Ale mam świetny pomysł. 
- Jaki? - spytałem. 
- Skoro Camille już tu jest to też się przyda. Ona też będzie z którymś z was ... 




_________________________________________________________________________________

No hej! Mam świetny humor przez teledysk do Best Son Ever. Widziałyście ? Co o nim sądzicie? Według mnie jest ZAJEBISTY *.*
Przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać musiałam dodać ten link... http://www.youtube.com/watch?v=fC5mTRQt9L0
Pozdrowienia z podłogi! HAHAHAHAHAH...
Jak myślicie z kim będzie Eleonor a z kim Camille?
Jeśli chcesz być informowana o nowym rozdziale zostaw w  komentarzu swój nick z Twitter'a lub link bloga. 
Dodawajcie się do obserwatorów i KOMENTUJCIE! 
Jak będzie 15 komentarzy będzie nowy rozdział.
Opinie zostawiajcie w komentarzu.


Love <3

piątek, 19 lipca 2013

Chapter 5

Rozdział z dedykacją dla Domi Nika
Dziękuje za każdy komentarz <3


*Perspektywa Louis'a* 


Siedziałem sam przy stoliku i piłem kolejną szklankę whisky. Zayn i Perrie tańczyli. Liam i Danielle pojechali do domu. Harry rozmawiał przy barze z Sam. A Niall rozmawiał z Josh'em.
- Gdzie Sami? - Camille usiadła naprzeciw mnie. 
- Tam. - wskazałem na bar. - Rozmawia z Harry'm.
- Lou...
- O co chodzi?
- Odwieziesz mnie? 
- Piłem.
- Nic się nie stanie. No proszę. - popatrzyła na mnie wzrokiem a'la kot ze Shreka.
- No dobra chodź. - złapałem ją za rękę i prowadziłem w stronę wyjścia.
Otworzyłem jej drzwi i pomogłem wejść do samochodu. Obszedłem auto i wsiadłem za kierownicę. Odpaliłem silnik i ruszyłem. Zasnęła. Po 30 minutach byliśmy pod jej domem. Wysiadłem z auta i otworzyłem jej. 
- Camille... -  potrząsnąłem jej ramieniem. - Jesteśmy na miejscu. - nie reagowała. 
Wsiadłem do auta i ruszyłem. Gdy dojechaliśmy pod moją wille, wysiadłem z auta i wziąłem Camille na ręce.
Otworzyłem drzwi i pokierowałem się w stronę schodów. Zaniosłem ją do mojego pokoju i ostrożnie położyłem na łóżku. Delikatnie zdjąłem z niej szorty i koszulkę. Podszedłem do szafy i wyciągnąłem z niej moją koszulkę. Następnie ostrożnie założyłem ją na Camille. A sam poszedłem do łazienki. Zsunąłem z siebie ciuch i wszedłem pod prysznic. Ciepły strumień wody oblewał mnie przez kilkanaście minut. Wyszedłem spod prysznica i owinąłem ręcznik wokół bioder. W pokoju włożyłem na siebie czyste bokserki i położyłem się obok Camille. Po chwili zasnąłem.



*Perspektywa Camille*

*Rano*



Obudziłam się i rozejrzałam po pokoju. Dopiero po chwili zorientowałam się, że nie jestem u siebie w pokoju. Szybko wstałam z łóżka. Co skończyło się strasznym bólem skroni. Próbowałam przypomnieć sobie coś z wczorajszej nocy. Ostatnie co pamiętam to taniec. Postanowiłam rozejrzeć się i dowiedzieć gdzie jestem. Dopiero po chwil uświadomiłam sobie, że jestem w męskiej koszulce. Wyszłam z pokoju, zeszłam na dół po schodach. Kierowałam się w stronę dochodzącej muzyki. Doszłam do kuchni, gdzie zastałam Louis'a stojącego tyłem do drzwi. Smażył coś. Usiadłam przy stole i nalałam sobie soku pomarańczowego do szklanki.
- Jak się spało? -zapytał.
- Dobrze, ale strasznie boli mnie głowa. 
- W tej szafce są leki. - wskazał na jedną z szafek.- Weź sobie.
Wzięłam tabletki i znów usiadłam przy stole. Louis postawił przede mną talerz z naleśnikami.
- Mmm... Ślicznie pachną. Gdzie reszta chłopców?
- Mają wywiad.
- Nie powinieneś być z nim?
- Powinienem. - wziął kolejny kęs naleśnika.
- To dlaczego tam nie jesteś? - zapytałam.
- Nie chciałem Cię samej zostawiać.
- Mogłeś mnie obudzić. Wróciłabym do domu.
- Mogłem ale tego nie zrobiłem.
- Dlaczego?
- Bo słodko spałaś. - zaśmiał się

Przez resztę śniadania żadne z nas się nie odezwało. Po śniadaniu wsadziliśmy naczynia do zmywarki. 
- Gdzie są moje ciuchy? - zapytałam idąc po schodach.
- Na fotelu u mnie w pokoju.
Poszłam do pokoju Louis'a. Zdjęłam z siebie koszulkę Louis'a  i założyłam moje wczorajsze ciuchy. Zeszłam na dół gdzie Louis już zakładał swoje vansy. 
- Gotowa? - zapytał.
- Tak. - założyłam swoje buty. 
Wyszliśmy z willi i wsiedliśmy do czarnego Range Rover'a. Po 5 minutach byliśmy na miejscu. 
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się i wysiadłam z auta. Otworzyłam furtkę i poszłam w stronę drzwi.
Po wejściu do domu od razu poszłam do swojego pokoju. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam na siebie czarne szorty i miętową bokserkę. Wzięłam laptopa i zaczęłam przeglądać Twitter'a i strony plotkarskie. To co zobaczyłam na prawdę mnie zdziwiło...


________________________________________________________________________________


Przepraszam za to, że taki krótki. Ale chciałam skończyć w tym momencie. 
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!
Dodawajcie się do obserwatorów. 
Jeśli chcecie być informowani o nowym rozdziale w komentarzu zostaw swój nick z Twitter'a lub link do bloga. 
Jak będzie 10 komentarzy będzie następny rozdział.
Do następnego.


Love <3


środa, 17 lipca 2013

Chapter 4

Po chwili drzwi się otworzyły i zobaczyłam osobę, której się nie spodziewałam...
- Mogę wejść? - zapytała.
- Jasne, że tak! - podbiegłam do niej i rzuciłam się jej na szyję....
Boże... Jak ja za nią tęskniłam.
- Dusisz Camille... - zapiszczała.
- Przepraszam, ale tak strasznie za Tobą tęskniłam!
- Ja za Tobą też. - uśmiechnęła się.
- Powiesz mi co tu robisz? - byłam strasznie ciekawa.
- Może później... Będę mogła u Ciebie zostać jakiś czas prawda? - zapytała z nutą nadziei w głosie.
- No pewnie! Chodź pokaże Ci Twój pokój... - chwyciła mój telefon w swoje zgrabne dłonie.
- Nie wierze!
- W co nie wierzysz? - pokazała mi wyświetlacz mojego telefonu.
- Dlaczego masz na tapecie zdjęcie jakiegoś chłopaka?!
- Nie ważne i nie jakiegoś tylko Louis'a.
Tak szczerze to nawet nie wiem kiedy ustawiłam jego zdjęcie na tapetę i dlaczego. Może ja się zakochałam? Nie to niemożliwe.. Ja nie umiem kochać. A może jednak? Nie! Na pewno nie!
- Chodź Samantha! - pociągnęłam ją.
- Jesteś na mnie zła? - zatrzymała się.
- Nie. Dlaczego o to pytasz?
- Nigdy nie mówiłaś do mnie Samantha. Ale nie ważne...
Wyszłyśmy na korytarz. Pociągnęłam Sam do pokoju naprzeciwko mojego.
- Ładnie tu.-uśmiechnęła się Sami.
- Rozgość się. Gdzie masz walizkę?
- Na dole.
- Poczekaj pójdę po nią. - wyszłam z pokoju i skierowałam się w stronę schodów.
Wzięłam jej walizki i zaniosłam je do jej pokoju.
- Rozpakuj ciuchy. Tam masz garderobę - wskazałam palcem na jedne z drzwi. - A jeśli chcesz iść pod prysznic tam masz łazienkę. - wskazałam drugie drzwi.
- Dziękuję - posłała mi przyjazny uśmiech - pójdę pod prysznic a potem pójdę spać, bo jestem strasznie zmęczona. Okey?
- Okey. Dobranoc.
- Dobranoc.
Wyszłam z jej pokoju i poszłam do siebie. Wzięłam gitarę i usiadłam na parapecie. Uderzałam ręką  rytmicznie o struny. Po chwili zaczęłam śpiewać dobrze znaną mi piosenkę.

Well you only need the light when it's burning low
Only miss the sun when it starts to snow
Only know you love her when you let her go
Only know you've been high when you're feeling low
Only hate the road when you're missing home
Only know you love her when you let her go
And you let her go

Staring at the bottom of your glass
Hoping one day you'll make a dream last
But dreams come slow and they go so fast
You see her when you close your eyes
Maybe one day you'll understand why
Everything you touch surely dies

But you only need the light when it's burning low
Only miss the sun when it starts to snow
Only know you love her when you let her go
Only know you've been high when you're feeling low
Only hate the road when you're missing home
Only know you love her when you let her go

Staring at the ceiling in the dark
Same old empty feeling in your heart
'Cause love comes slow and it goes so fast
Well you see her when you fall asleep
But never to touch and never to keep
'Cause you loved her too much and you dive too deep

Well you only need the light when it's burning low
Only miss the sun when it starts to snow
Only know you love her when you let her go
Only know you've been high when you're feeling low
Only hate the road when you're missing home
Only know you love her when you let her go
And you let her go
Oh oh oh no
And you let her go
Oh oh oh no
Well you let her go

'Cause you only need the light when it's burning low
Only miss the sun when it starts to snow
Only know you love her when you let her go
Only know you've been high when you're feeling low
Only hate the road when you're missing home
Only know you love her when you let her go

'Cause you only need the light when it's burning low
Only miss the sun when it starts to snow
Only know you love her when you let her go
Only know you've been high when you're feeling low
Only hate the road when you're missing home
Only know you love her when you let her go
And you let her go  



- Masz talent! - w drzwiach stał Louis i mi się przyglądał.
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się. - Co tu robisz? 
- Przyjechałem po Josh'a. 
- Wychodzicie gdzieś? 
- Jedziemy do klubu. 
- We dwójkę? 
- Nie. Jadą jeszcze chłopcy, Perrie i Danielle. Może pojedziesz z nami?
- Raczej nie. Nie zostawię mojej przyjaciółki samej w domu. 
- Może jechać z nami. Idź się jej zapytać.
Poszłam do pokoju Sam. Weszłam bez pukania.
- Jedziemy na imprezę. Ubieraj się! - oznajmiłam i wróciłam do swojego pokoju. 
- To jedziecie z nami czy nie? - spytał Lou.
- Jedziemy. Poczekaj na dolę. Muszę się przebrać. - Wypchnęłam go z pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Poszłam do garderoby coś wybrać. Stałam bezczynnie ok. 15 minut. W końcu zdecydowałam się na szorty z podwyższonym stanem i bluzkę przed pępek. Pomalowałam mocno rzęsy tuszem i zrobiłam grubą czarną kreskę eyelinerem. Włosom pozostawiłam rozpuszczone, by opadały na moje ramiona. Zeszłam na dół, gdzie byli wszyscy. Pojechaliśmy dwoma samochodami. Pierwszym pojechał Liam, Zayn, Danielle, Perrie i Josh. A drugim Louis, Ja, Sami, Niall i Harry. Po 30 minutach byliśmy pod klubem na obrzeżach Londynu. Wysiedliśmy z samochodów i weszliśmy do klubu. Już przy wejściu poczułam zapach alkoholu wymieszanego z papierosami. Przeciskaliśmy się pomiędzy ludźmi, by dotrzeć do stolika w koncie wielkiego pomieszczenia. Niall, Harry i Zayn poszli po drinki. Po kilu minutach przynieśli 10 drinków. Dostałam Mohito. Alkohol szybko wypiłam przez co poczułam wewnętrzne ciepło. Poszłam na parkiet i dałam ponieść się muzyce...


_____________________________________________________________________________________________


Wróciłam z nowym rozdziałem... Nie wyszedł tak jak to zaplanowałam sobie w głowie, ale jest. To jakiś cud, że udało mi się go napisać. Ostatnio wena mnie opuściła. Mam nadzieję, że rozdział się podoba. Dopiero teraz zauważyłam, że jest dużo dialogów w tym rozdziale. Może za dużo? Jak będzie 15 komentarzy dodam następny rozdział. 
Dodawajcie się do obserwatorów i komentujcie- to na prawdę motywuje. 
Jeśli chcesz być informowany/a o nowym rozdziale zostaw w komentarzu swój nick z Twitter'a lub link do swojego bloga. 

Love <3


czwartek, 4 lipca 2013

BARDZO WAŻNE!!!

Bardzo mi przykro... Zawieszam bloga. Nie wiem na ile. Może nie cały miesiąc, może ponad miesiąc. Nie wiem. Ale nie martwcie się. Będę dalej pisała opowiadanie. Być może zmienię trochę fabułę. Muszę pomyśleć. Bardzo Was przepraszam! Do następnego.

PS. Dodawajcie się do obserwowanych, komentujcie - to bardzo motywuje i czytajcie!

Love <3